Dzisiaj piątek 13,dlatego chcę wam życzyć żeby pech was nie dopadł i dopisało szczęście :)
A przechodząc do dzisiejszej notki chcę wam pokazać jedną z moich ulubionych piosenk "Born to die" i jej wykonawczynię - Lanę Del Rey.
Lana Del Rey urzekła mnie swoim głosem i stylem.Choć niektórzy mówią,że
jest sztuczna
ja wcale tak nie uważam i sądzę,że jej dość wydatne usta
(jak zapewnia,prawdziwe) tylko
dodają jej charakteru.
W Lanie podoba mi się tylko jej działalność artystyczna. Wygląd? Nie, nie i jeszcze raz nie.
OdpowiedzUsuńkażdy ma własne zdanie :)
UsuńLana zrobiła zawrotną karierę, wcale z resztą się nie dziwię :) Pozdrawiam ;) może masz ochotę się poobserwować? :)
OdpowiedzUsuńjuż obserwuję ;** i zachęcam do rewanżu ;)
UsuńOczywiście :) dzięki! ;) będę tutaj zaglądać częściej.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńnie ma za co ;* będzie mi bardzo miło :)
Usuńcudna piosenka ;**
OdpowiedzUsuńLana i jej piosenki są cudowne :)
OdpowiedzUsuńRównież obserwuję ^^
Zapraszam.